wtorek, 20 listopada 2007

witam państwa! jestem tą równoważącą. obiecuję.



nie musisz pukać. wiem, że już jesteś. herbaty?
usiądź, odetchnij,

trafiłeś.

ten stos na stoliku? podwójnie splatam dłonie.
mrużysz oczy.

to niedokończone historie.

niewolnicza biel papieru
okiełznana łańcuchem brzuszków,
haczyków i myślników
w cichym i niemym tańcu

nie patrz mi w oczy.
niedokończone historie
zaglądają tu łapczywie
przesłaniając mi Twoje łaknienie.

w mojej głowie jak w zimnym kinie
historie kwitną i więdną
padając jak klocki domina
obruszone przez nieuwagę.

osierocone brzuszki,
haczyki i myślniki
czekają na zbawcę- pana z parasolem
o zakręconej rączce.

niech w niemym tańcu historia zatacza koło.

zostań dziś ze mną, i jutro
na pewno.

wrzesień 2005*
___________________________________________

witam więc, jestem tą równoważącą, pozornie.

*2005> rocznik 87 dostaje do ręki dowody osobiste i idzie w tango zachłystując się "wolnością" 30 godzin na dobę.

Brak komentarzy: